Kefalonia: Plaża Myrtos i wioska Ag. Effimia

Filmowa plaża Myrtos skąpana w słońcu to kolory i widoki, które zapierają dech w piersiach!

☀️Słońce odkryło przed nami niesamowity pejzaż, niczym z obrazów Moneta. Morze wyglądało, jakby impresjonista rozlał trochę błękitu, bieli i granatu pozwalając farbie na własną interpretację jego pomysłu… I te paralotnie! Trzeba tu wrócić, zobaczyć to miejsce z potu ptaka 🪶⠀

🏖Po tych wszystkich wrażeniach odpoczęliśmy w rybackiej wiosce Ag.Effimia - jej sielski klimat zachęcał do jeszcze jednego spaceru, odkrycia jeszcze jednego zakątka, czy też kawałka urokliwej plaży.⠀

🥗 Tu warto dodać, że Kefalonia poiła nas nie tylko pięknymi widokami i winem, ale serwowała też przepyszne lokalne smaki i zapachy. Kuchnia to świetny sposób na poznanie kultury. Jest także pewien sposób na wyżywienie wegetarianina w Grecji - kraju, który mięsem żyje. O ile nie jest się wymagającym smakoszem - kanapki z pastą z tutejszych oliwek to niebo w gębie! A ja do wymagających nie należę - można mnie wyżywić chlebem, oliwą, hummusem i warzywami 😅 ⠀

🥙Natomiast podczas odwiedzin w swojskich tawernach, postanowiliśmy robić testy sałatki greckiej. W wielu tawernach bywa to jedyny wege posiłek zaraz obok frytek. Szybko zauważyliśmy, że ta przepyszna kompozycja świeżych warzyw, oliwy i fety nie ma szans się znudzić, bo każda gospodyni robi ją po swojemu. A do tego składniki to samo dobro i pyszności! Ba, nawet feta w różnych krańcach wyspy smajkuje inaczej, a co dopiero na różnych wyspach! Fajnie zrobić sobie taki kulinarny test. Mniam... ⠀

✨Chłonęłam zapachy i widoki patrząc z promu na oddalającą się Kefalonię. Na chwilę osiedlimy się na Zakynthos. Potencjalnie miało być lenistwo, ale jak się szybko okazało, nie umiemy tylko leżeć i pachnieć, bo wymyśliliśmy kolejną przygodę. Ale o tym w kolejnym poście z podróży :)



Share:

0 comments