Joga, gdy świat staje na głowie...

Zabrakło mi słów 💔 Świat stanął na głowie. Pomiędzy pracą i zajęciami z Wami, myślami i czynami jestem tam, gdzie bohaterstwo naszych sąsiadów. ⠀


Слава Україні, героям слава!⠀

To już 14 dzień wojny. Wojny, która stała się jeszcze bardziej realna tydzień temu, gdy zamieszkali u nas Tatiana i Losza. Losza dziś poszedł pierwszy raz do przedszkola w Polsce. Jego tata został w Ukrainie bronić Kijowa. Takich historii, które łamią serce jest teraz mnóstwo. Ale to w jaki sposób zorganizowaliśmy się jako naród, bez pomocy rządu (***** ***), przywraca mi wiarę w ludzi, w to, że „ludzi dobrej woli jest więcej […] i ten świat nie zginie nigdy dzięki nim”.⠀

W tym informacyjnym chaosie i przebodźcowaniu, tak bardzo jestem wdzięczna za ten chwilowy spokój osiągany na macie w trakcie praktyki jogi. Za tę cichą rozmowę z samą sobą. Mam nadzieję, że Ty też odnajdziesz tu spokój, chociaż na chwilę. Dlatego wracam do prowadzenia tego mojego jogowo-lifestyle’owego pamiętnika na insta. ⠀

Czas się na chwilę zatrzymał i nic już nie będzie jak dawniej. Jednocześnie wiem i czuję, że wśród pracy, prób niesienia pomocy i niezgody na wojnę, nie mogę rezygnować z marzeń, z planów, z drogi, którą wybrałam. Dlatego potrzebuję Ciebie tutaj i potrzebuję Cię na zajęciach jogi 🙏 W tych trudnych czasach nie odpuszczajmy dbania o siebie. Bo jak bez troski o samych siebie, możemy się zatroszczyć o innych i nie zwariować? Nie pozwólmy, by zło wygrało. To my wybieramy, którego wilka w sobie karmimy. Do zobaczenia w @astangayogastudio ⠀

„Mam jeszcze wiarę, odmieni się los, Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś.” 🕊⠀
☮️🕉☯️⠀



Share:

0 comments