Tatry - co warto zobaczyć?

Jeśli nie można spędzić urlopu, jak się marzy, spędza się go w możliwie innym i uroczym krajobrazie. Nasz wybór był bardzo udany, nie dość, że mało turystów, których wystraszył deszcz (a my nie jesteśmy z cukru i mamy porządne kurtki, jak na włóczęgowych kolarzy przystało), to widoki zachwyciły i zaparły dech w piersiach

Zatrzymaliśmy się w niezwykle urokliwej miejscowości - Gliczarów Górny - w Góralskim Pałacyku, który dostarczał fantastycznych widoków (jak tylko chmury nie zasłaniały wszystkiego) i już pierwszego dnia powitał nas absolutnie przecudowny zachód słońca. 

Sprawdź w stories Tatry cz. I 👉 https://bit.ly/3gE3Z1t

Tatry cz. II 👉 https://bit.ly/3ijxA0m

Co warto zobaczyć i gdzie warto wejść w Tatrach? 

Kasprowy Wierch

Mieliśmy 5 dni, więc z ogromu dostępnych możliwości, dopasowywaliśmy odwiedzane miejsce do prognoz pogody. I dlatego, już pierwszego dnia Zdobyliśmy Kasprowy Wierch 1987 m n.p.m

💪🏔🙌 Przed szczytem dotarło do mnie jeszcze lepiej, co kryje się pod powiedzeniem, że jeśli idziesz pod górę, to przed jej wierzchołkiem jest najtrudniej. I to jak!!! Przepełniało mnie onieśmielenie wobec majestatu gór i radość z widoków, które z każdym metrem w górę jeszcze bardziej zapierały dech w piersiach 🤩 Niesamowite przeżycie i satysfakcja, źe daliśmy radę! I po raz kolejny przekonałam się, że możemy więcej, niż nam się wydaje 🤸🏼‍♀️ Fajnie to uczucie opisują słowa Jacka Telera - polskiego alpinisty i himalaisty: „...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie,a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność…”

3-godzinne podejście rozpoczęliśmy z Kuźnic, zielonym szlakiem prowadzącym przez Myślenickie Turnie (1354 m n.p.m) 💪 O ile już na początku podejście wydawało mi się dość strome, o tyle wyjście ponad wierzchołki drzew zaskoczyło mnie totalnie 😅 Była walka, ale widoki wynagradzały wszystko. Wiedziałam, że będzie pięknie, ale rzeczywistość przerosła wszelkie wyobrażenia. Te widoki, przestrzeń połączone z samodzielnym wejściem na Kasprowy to nagroda sama w sobie 🤩

Zjeżdżanie kolejką też jest super - można zobaczyć te skalne formacje, których nigdy nie zobaczymy ze szlaku, no i to trochę taki rollercoaster w górach - obejrzyj filmik zapisany w stories o nazwie „Tatry” 😊 Wybierasz się w Tatry? Zapoznaj się z informacjami na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego, zrób kanapki, weź strój na zmianę pogody, wodę i dobry humor! Polecam też planować miejsca, w które się wybierasz zerkając na pogoda.topr.pl 💪

Zobacz wybrane zdjęcia z Kasprowego i zostaw ❤👉 https://bit.ly/2XzWYqH

Polana-Głodówka

A po zejściu z Kasprowego, udało nam się uchwycić przepiękny zachód słońca i krajobraz z Polana-Głodówka 🤩 To nie był koniec satysfakcjonujących i zaskakujących widoków. Wieczorem, gdy odpoczywaliśmy na balkonie naszego Góralskiego Pałacyku w Gliczarowie Górnym (polecam to miejsce, wieś, cisza, spokój, kury pieją, owce beczą, piękne widoki na Tatry Wysokie, a w oddali na Babią Górę, służę namiarami w razie potrzeby), mogliśmy obserwować na niebie Jowisza i Saturna!!! Aplikacja exoplanet pokazała jeszcze, że gdzieś za nimi schowany jest Pluton. Tyle wygrać!!! Mój wewnętrzny astronauta był zachwycony! A Ty, jak najlepiej odpoczywasz? Dla mnie piękne widoki w wyciszających miejscach to strzał w dziesiątkę!

Zobacz zdjęcia i zostaw ❤👉 https://bit.ly/3fG0UfQ

Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami

Dzień II, czyli Morskie Oko 1395 m n.p.m. i Czarny Staw pod Rysami 1580 m n.p.m. Cz I. Po dość efektownym rozpoczęciu naszej górskiej przygody, kierowani prognozami pogodowymi na stronie topr, postanowiliśmy nie zwalniać tempa i wybrać się na najdłuższą wycieczkę tego wyjazdu. Łącznie zrobiliśmy tego dnia 19 km po górach. Widoki zachwycały, a w ramach szukania dobrych stron każdej sytuacji - chmury i deszcz tylko dodawały górom uroku i jeszcze większej dzikości. Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami to tak malownicze miejsca, tak przepięknie zielone o tej porze roku! Tak się cieszę, że przyroda w Tatrzańskim Parku Narodowym jest nietknięta ręką człowieka. To zauważalne na pierwszy rzut oka. I tak inne od lasów, które znamy z naszych okolic. Flora nad Morskim Okiem jest tak powalająca, że podczas wycieczki naokoło jeziora żałowałam, że nie ma z nami biologa 😅

Zobacz zdjęcia i zostaw ❤👉 https://bit.ly/31vfsKo

Natomiast Czarny Staw po dość stromym wejściu przywitał nas nienaruszoną taflą wody, z medytacyjnym wręcz klimatem, ciszą i intrygującą aurą. Ten spokój zagłuszała tylko woda przelewająca się z Czarnego Stawu wodospadem do Morskiego Oka. Magia. Wygonił nas stamtąd deszcz, który pojawił się zupełnie znienacka - Czarny Staw zachował tę nutkę tajemniczości, która sprawiła, że chcę tam jeszcze wrócić. Przekonaliśmy się, jak szybko zmienia się pogoda w górach, z ulewnego deszczu i totalnego zachmurzenia zmieniła się na częściowe zachmurzenie z przeświecającym słońcem, by za chwilę znów ukryć góry za chmurami. Było pięknie! I okazało się, że jesteśmy świetnie przygotowani na każde warunki pogodowe, a kanapki z serem zagryzane ogórkiem nigdzie nie smakują tak dobrze, jak w górach! Satysfakcja znów sięgnęła zenitu, a przejście Morskiego Oka dookoła dopełniło ten dzień. Po 19 kilometrze i wspinaczce na Kasprowy dzień wcześniej, nogi nam już odpadały, ale humory mimo zbliżającego się wieczoru dopisywały. Powrót był trudny, ale w końcu niecodziennie pokonuje się swoje lęki i zdobywa kolejne wzniesienia 💪✨🏔

Zobacz zdjęcia i zostaw ❤👉 https://bit.ly/30zhpGq

Dolina Chochołowska rowerem 🚴‍♀️

Czy warto zabrać rower w góry, jeśli nie jest to rower MTB? Tak! Nawet jeśli nie przygotowujesz się do Tour De France (ach te przewyższenia w okolicy Białego Dunajca!), Twój własny rower też się przyda (o ile nie jest rowerem miejskim, rowery miejskie zostawiamy w mieście😊). Wbrew pozorom, w okolicach Zakopanego jest kilka tras, które nie wymagają specjalistycznego sprzętu i przygotowania. Można się wybrać na przykład na wycieczkę szlakiem zabudowy drewnianej po Zakopanem, Drogą pod Reglami (tak nazywają się te mniejsze górki porośnięte lasami po północnej stronie Tatr) lub jedyną doliną dopuszczoną dla ruchu rowerowego - Doliną Chochołowską 🏔 Z tytułu już wiesz, którą trasę wybraliśmy 😉 Jak było? Cudownie! W deszczowy dzień, kiedy chmury nie zachęcają do wspinaczki, przejażdżka rowerem to świetna okazja, by podziwiać Tatry Zachodnie z dołu. Jeśli nie masz roweru, nic straconego - można takowy wypożyczyć przy wejściu do doliny na Siwej Polanie. Wstęp jak zwykle 6 zł - jak na każdy szlak w Tatrzańskim Parku Narodowym, a za własny rower kolejne 6. Dlaczego? A dlatego, że Wspólnota Ośmiu Wsi z siedzibą w Witowie za wjazd własnym rowerem do Doliny Chochołowskiej pobiera dodatkową opłatę. 😊 Długość trasy: 15,4 km od Siwej Polany do Schroniska na Polanie Chochołowskiej i z powrotem. Wysokość npm: Początek - ok. 930 m n.p.m., koniec - ok. 1140 m n.p.m. Tak, w jedna stronę jedziesz delikatnie pod górkę 🚴‍♀️ Do Polany Huciska jedziesz nawierzchnią asfaltową, potem robi się ciekawiej - podłoże kamienisto-piaszczyste. Jest wyzwanie! 💪 Ale rower trekkingowy dał radę ✨

Zobacz zdjęcia i zostaw ❤👉 https://bit.ly/31rVnV7

Dolina Kościeliska

Jedna z piękniejszych dolin, jakie widziałam. A możliwość zwiedzenia i przejścia przez jaskinie sprawiła, że czułam się jak w naturalnym parku rozrywki! Tak byłam podekscytowana przejściem przez Jaskinię Mroźną i Smoczą Jamę ❤️ Uwielbiam takie wyzwania i przezwyciężanie własnych lęków i ograniczeń - zobacz filmiki w stories 😊 A żeby tego było mało, przez większość drogi, obok niej, szumi radośnie Dunajec - czego można chcieć więcej od wycieczki w góry? 🏔

Jaskinia Mroźna jest w pełni skomercjalizowana i dostępna nawet dla najmłodszych, co wcale nie oznacza, że nie czuć w niej dreszczyku emocji 😉 To zdecydowanie punkt obowiązkowy w wycieczce po Dolinie Kościeliskiej, bo po wyjściu z jaskini ukazuje nam się tak piękny widok i strome zejście w dół (120 m), że po prostu nie można tego przegapić. Wstęp do Jaskini Mroźnej jest płatny - 4 pln. Wejście do Jaskini znajduje się na wysokości 1100 m n.p.m, a otwór wyjściowy na wys. 1120. Swoją nazwę zawdzięcza prawdopobnie panującej w niej temperaturze - 6-10 stopni Celsjusza. Warto założyć wyższe buty, bo woda ściekająca ze skał może wlać się do tych do kostki 😁

Kolejnym przystankiem, który przyprawił nas o szybsze bicie serca była Smocza Jama! Samo podejście do niej Wąwozem Kraków jest mega urokliwe! Wąski kanion zawalony kamieniami i głazami robi wrażenie! Po wyjściu z niego dotarliśmy do drabinki, po której można się wspiąć do Smoczej Jamy. Od tego punktu szlak jest jednokierunkowy. Smocza Jama nie jest oświetlona - przydatna będzie latarka. Wrażenie zrobiło podejście - po wejściu na drabinkę widzisz łańcuch i coś, co może kiedyś było schodami 😅 W skrócie - cudownie 💪 Smocza Jama ma kształt wznoszącego się tunelu, którego długość to 18 metrów 😊 Mimo to na początku, zanim zobaczy się światło z wyjścia, jest iskierka niepewności, czy taka niemalże pionowa wspinaczka to dobry pomysł✨ Ale satysfakcja po jej przejściu i widok, który ukazał się naszym oczom, były bezcenne!!! Filmy ze wspinaczki znajdziesz w stories o tytule Tatry cz. II 👉 https://bit.ly/3ijxA0m

Zobacz zdjęcia i zostaw ❤👉 https://bit.ly/30zI1qA

Pożegnanie z górami

To już koniec naszej 5-cio dniowej wycieczki w Tatry. Na koniec, wjechaliśmy jeszcze wyciągiem Harenda w Gutach, by po raz ostatni zerknąć na góry i uświadomić sobie, w jakich fajnych miejscach budzących respekt byliśmy. Podczas tego urlopu postawiłam na zwiedzanie analogowe. Telefon służył mi tylko do robienia zdjęć, a szlaki odkrywałam dzięki zwykłej mapie, rozpoznając góry, na które patrzę dzięki książce "Tatry Polskie. Przewodnik dla łowców krajobrazów". To był ciekawy powrót do czasów sprzed ogólnodostępnej elektroniki. A Ty, robisz sobie czasami urlop od Internetu?

Share:

1 comments

  1. Mieliście trochę szczęścia z tym deszczem, bo chodzą pogłoski, że w górach w tym roku tłumy ;)

    OdpowiedzUsuń